Czy szczęście jest wymierne czy niewymierne ?
Czy można je policzyć ?
Liczę:
1. Wspólne, rodzinne, wcale nie wczesne śniadanie,
2. Wspólne, przedłużające się "pośniadaniowe" siedzenie przy stole i przekrzykiwanie się co, kto chce dostać na gwiazdkę :0,
3. Wspólne gotowanie obiadu (czy dzieci siedzące na kuchennym blacie, podczas gdy mama i tata gotują oznacza - wspólne? ;))
4. Wspólne planowanie bliższych lub dalszych remontów naszego domu (każdy ma swój pogląd co oznacza bliższy lub dalszy remont) ;),
5. Błysk i radość w oczach męża, kiedy w końcu podejmuje decyzję - "sam wyremontuję sypialnię!",
6. Koncepcje, projekty i plany nowej sypialni,
7. Popołudniowa kawa przy pysznym jabłkowym cieście naszej sąsiadki "Pani Babci" (całujemy ją za nie ;*) ,
Pewnie do wieczora jeszcze trochę tego naliczę !
SZCZĘŚLIWOSTKĄ na dziś jest zadanie domowe : Policz SWOJE Szczęście!

No nic się nie chwaliłaś, że będziesz mieć nową sypialnię! Fajnie że takie rzeczy ustalacie wspólnie, razem przy stole... zazdraszczam ;-)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoja bijąca z każdego postu pozytywna energia, której co prawda nigdy Ci nie brakowało, ale teraz jest jakaś inna...nie taka "roztrzepana", ale skoncentrowana na najbliższych. P.s. U nas też szykuje się remont sypialni:) jupi;) jest szansa, że Młodego wyeksmitujemy do sąsiedniego pokoju;)
OdpowiedzUsuńTak! Remont na listopadowy czas to jest to! Fajnie, że odzyskacie sypialnię :-)
OdpowiedzUsuńPs. Dzięki, że jesteś :-*