środa, 30 listopada 2016

DZIŚ ODCHODZISZ!

Napsułeś mi trochę krwi, nieraz podniosłeś ciśnienie, sprawiłeś, że przekleństwa same cisnęły się na usta ;0
Nieraz bezsilnie wyglądałam przez okno z nadzieją, że coś się zmieniło. 
To z twojego powodu czasem zalewałam się łzami, a czasem po prostu milczałam żeby nie pogorszyć sytuacji. 
Z całą swoją mocą wyrywałam się spod dyktanda twojego rozkładu dnia! 

TY, LISTOPADZIE, TY!!!!! 

Nawet dziś próbowałeś omamić mnie kolejnym pięknym wschodem słońca ! 






Ale pamiętasz jak jednak udawało mi się wychwycić z twojego wrednego terminarza piękne chwile?!!!
Chwile rodzinne, radosne, śmieszne, wspólne, rozmarzone, energetyczne, kolorowe :)

Ha, ha, ha!!! (to szyderczy śmiech)  Nie udało ci się mnie złamać!
Dziś już odchodzisz! Dobrze ci tak! 


A wieczorem wywróżysz mi jeszcze same pomyślności przy andrzejkowym laniu wosku prawda???
 



Ps. Najsłodsze urodzinowe całusy dla mojego męża!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz