Świąteczny, słoneczny piątek zapraszał do "zajęć' na świeżym powietrzu !
Tuż za zakrętem przy naszym domu, weszliśmy w inny świat, gdzie jesienna przyroda rozpoczyna walkę z nadchodzącą zimą i ostatkiem sił utrzymuje bursztynowe liście na gałęziach drzew.
Zaczęliśmy aktywnie, opanowując pobliską siłownię zewnętrzną.
Kiedy już pełni energii dostarczonej przy wysiłku fizycznym ;), przechodziliśmy obok piękne uporządkowanych "kupek" liści ... dzieci nie wytrzymały - wojna na liście rozszalała na dobre!
Prawdziwa niespodzianka dopiero na nas czekała!
Jakieś sto metrów od domu, tuż za pagórkiem zobaczyliśmy...
- Mamo! To na pewno ruiny starego zamku!
- Tu chyba mieszkali rycerze!
- A może to ruiny jakiegoś bunkra wojennego (to tak a propos "wojny" liściowej, no i wczorajszego święta;) )
- Żeby już była wiosna - będziemy się tu bawić!
- Każdy będzie miał swój obóz i swoją komnatę!
Żeby już była wiosna ;) O Tak!
Czy napotkany po drodze "dziki rumianek" (to chyba on) przypomina choć trochę wiosnę???
SZCZĘŚLIWOSTKA na dziś to spacer z wrażeniami !








Brak komentarzy:
Prześlij komentarz