W styczniu tego roku, niestety dopiero po raz pierwszy, dane mi było zobaczyć morze w zimowej odsłonie! Jest pięknie!
Nie przypuszczałam, że styczniowe fale mogą tak urzekać i jednocześnie wprowadzać spokój i błogość.
Zimowe nadmorskie krajobrazy przypomniały mi o moim, niespełnionym dotychczas marzeniu!
Chciałabym spróbować "MORSOWANIA" :) :) :)
To znaczy znalazłam ... już koła morsów w mojej okolicy, wiem dokładnie kiedy się spotykają, co i jak trzeba sobie przygotować "przed pierwszym razem" ;)
Moja obawa nie wynika też z braku przekonania do tej dyscypliny! Wiem, że jest super!
Moje domowe próby "morsowania", czyli lodowaty prysznic po godzinnym spacerze z kijami ;) zawsze dodaje takiej energii, więc podejrzewam, że "prawdziwe morsowanie" jest jeszcze lepsze!
Jednak brak mi odwagi żeby w niedzielny poranek zebrać się, pojechać nad pobliskie jezioro i po prostu to zrobić !
Na razie marzę sobie jakby to było ... samo marzenie też jest fajne :)
SZCZĘŚLIWOSTKA na dziś to marzenie, które świadomie czy nie, zostawiasz sobie na później, żeby po prostu ... marzyć !
Ps. Jak już "zamorsuję" podzielę się wrażeniami!!!




No way!!! Wrażenia "po" nie wystarczą, ja muszę to widzieć na własne oczy...P.s. świetne, kolorowe zdjęcie z morsami w tle :) ...a morze też najbardziej lubię "poza sezonem"...
OdpowiedzUsuń