Dwie historie - dwa szczęścia?
ONA:
Bardzo dobrze wykształcona, wysokie stanowisko menadżerskie, szanowana przez współpracowników i podwładnych, duży piękny dom, mąż, dwoje prawie dorosłych dzieci. Szczęśliwa ?
ON:
Piekarz w malutkiej piekarni, lekkoduch, mieszkanie, żona, mały synek. Szczęśliwy?
ONA:
Bardzo rzadko się uśmiecha, jeżeli już, to tylko wtedy gdy wypada. Raczej nie okazuje emocji, wzruszeń bo przecież "jest twarda".
ON:
Śmieje się ze wszystkiego i zawsze, nie podchodzi poważnie do życia, wieczny Piotruś Pan.
Kto z nich jest szczęśliwy? Czy można w ogóle to ocenić ? Czy w ogóle mamy do tego prawo?
Bardzo często kusi nas ocenianie innych. Wydaje
nam się, że garstka informacji o kimś pozwala ocenić: "szczęście czy
nieszczęście".
Nie zastanawiajmy się jednak nad szczęściem innych, tylko nad swoim!
Piotruś Pan ma swoje szczęście, a Pani Menadżer swoje!
Ja też mam swoje!
Dzisiejsza SZCZĘŚLIWOSTKA jest intymna, prywatna, moja, Twoja ... to osobiste, własne szczęście!
PS. Dziękuję, że jesteście
Łączna liczba wyświetleń : 3001 (wczoraj)
To moje prywatne szczęście ;)
Pozdrawiam.

Jestem pod mega wrażeniem ilości odsłon, zwłaszcza - jak już wcześniej pisałam - nigdzie się nie promujesz! Gratulacje!!! :-) całuski
OdpowiedzUsuń