piątek, 3 lutego 2017

ROZMOWA

Znowu się  pomyliłam ;(  Kolejny raz sama sobie wmówiłam, że nie potrzebuję pomocy.
Sądziłam, że jeśli chwilowo oddam stery SMUTNEJ to wszystko jakoś się poukłada. Postanowiłam zamknąć się w sobie i przeczekać! Tymczasem SMUTNEJ coraz bardziej podobało się bycie gościem mojej świadomości! Panoszyła się i rządziła jakby była u siebie!!!
A SMUTNA w mojej optymistycznej duszy nie jest u siebie!!!! Chciałam być po prostu gościnna ale i też sprytnie, upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, czyli zyskać porządek w mojej głowie, bez zbędnego wysiłku!
Zamierzony spryt raczej sprytny nie był, bo to po prostu tak nie działa!!!
Ogłaszam wszem i wobec, że jedynym sposobem na pokonanie swoich smuteczków,  nawet jeśli, tak jak u mnie, są one nie do końca zdefiniowane - jest ROZMOWA!!!
Nie mam innej drogi do pozbycia się smuteczków, jak ich "uzewnętrznienie" !!!!

Dziękuję E. 

Dzięki rozmowie, mogę spowrotem z czystym sumieniem pisać o swoich SZCZĘŚLIWOSTKACH! 



 

1 komentarz:

  1. Jak się cieszę :-))) no i pamiętaj ze zawsze warto wyrzucić z siebie co trapi... a ja zawsze chętnie wysłucham i wcisnę swoje 5 groszy! Bacione! E.

    OdpowiedzUsuń