Dzień Zakochanych "zmobilizował" Adasia do podjęcia najważniejszej decyzji na świecie ;)
- Kogo ja mam kochać? - pytał wczoraj, wyraźnie przejęty odpowiedzialnością przekazania swojego serca jednej wybrance.
- Moją "żoną" jest Natalka, bo ona zawsze mnie całuje, przytula i ma ładne włosy, ale inne dziewczyny będą smutne, że nie dam im prezentu na Walentynki !
- Adaś, to może wytniemy i pokolorujemy małe serduszka dla wszystkich dziewczynek w Twojej grupie i będziesz miał podarek dla każdej.
- Mamo...ale dla każdej??? Aż tak, to nie! Oliwka zawsze się obraża, Maja nic nie mówi, a inna Natalka mnie bije ... Dla nich nie chcę zrobić Walentynki!
- Chcę dać prezent mojej Natalce i Julce, bo Julka mnie zawsze broni.
Miłość i dyplomacja nie powinna iść w parze, ale tym razem dyplomatycznie Adaś podjął decyzję o wykonaniu czterech serduszek - walentynek :)
Uczuciem zostały ostatecznie obdarowane Panie wychowawczynie w Przedszkolu, "żona" Natalka i przyjaciółka Julka :)
SZCZĘŚLIWOSTKĄ na dziś jest miłość, ta najmniejsza i ta wielka!
Całusy dla zakochanych.


Słodkie :-) całuski dla dżentelmena :-)
OdpowiedzUsuń