poniedziałek, 31 października 2016

MANIA PISANIA

Dlaczego dopiero teraz odkryłam, że to sprawia mi taką frajdę?! Dlaczego wcześniej nie wpadłam na to, że pisanie mnie ...kształtuje, relaksuje, pozwala odpłynąć w najmniejsze cieśniny i zakamarki mojej wyobraźni , zaspokaja potrzebę dzielenia się uczuciami. 

Czytając książki, czy nawet inne blogi (uwielbiam te, o podróżach oczywiście...po Włoszech), zawsze zastanawiam się, jak autor to robi, że po prostu...pisze, a potem powstaje coś tak pięknego jak np. powieści Guillame Musso, które z niezwykłą precyzją oddają każdą najmniejszą emocję tylko poprzez ...słowo ! 

Słowa pisane z pasją i przyjemnością mogą "wyrządzić" wiele dobrego w życiu. 

Moje pisanie jest osobistym spełnieniem, odkrywaniem samej siebie. 

Nawiązując do mojej ulubionej fizycznej zasady proporcjonalności ...stwierdzam, że moja mania pisania jest wprost proporcjonalna do zapału, z jakim to robię, czyli im więcej piszę, tym większy zapał i chęć! 

A czy ja czasem nie mam też manii fotografowania?? ;) ;) ;) 



na zdjęciach ...wczorajsze minuty przed wchodem słońca !


SZCZĘŚLIWOSTKĄ na dziś jest "głębokie przesłanie" ;) - POKOCHAJ SWOJĄ MANIĘ! 


PS. Czyżby znowu mi się zrymowało ??? ;(

niedziela, 30 października 2016

DYNIOWO...


W ramach jesiennych pytań "Dlaczego ?"

Kolejna odpowiedź : 


Dary pięknej pani Jesień !
Często o nich zapominam, przeceniając dary poprzedniczki - pani Lato ...





 a tymczasem ... wystarczy odrobina inwencji w kuchni ...





 i ... dyniowa, smaczna, zdrowa SZCZĘŚLIWOSTKA gotowa ;) 



PS. rym niezamierzony ;)

 

piątek, 28 października 2016

APEL DO JESIENI

Co TY robisz z naszymi emocjami ?
Dlaczego przyprawiasz nas o ból głowy i chandrę ?
Gdzie schowałaś Lato, gdzie ciepły letni wiatr? 
Dlaczego w zamian dajesz krótkie dni,  grube szale i rękawiczki!
Czy nie lepiej Ci było pokornie ustępować miejsca gorącym słonecznym promieniom?

Dlaczego mimo wszystko, jesteś ...taka PIĘKNA ! 











SZCZĘŚLIWOSTKA na dziś to musztardowo żółta, złociście karmelowa JESIEŃ

środa, 26 października 2016

GRZYBOWEJ OPOWIEŚCI CIĄG DALSZY

 Mój mąż wciąż przywozi i przywozi 



a ja mam coraz więcej pracy z tymi grzybami !

Ale cieszę się na samą myśl o przyszłej konsumpcji :) 

"Grzybowe" zajęcia kierują moje myśli w jedną stronę ...święta Bożego Narodzenia!
Wiem, że moim wychodzeniem w przyszłość wtóruję wszystkim Lidlom, Biedronkom czy Auchanom :), w których choinki, bombki i inne świąteczne gadżety pojawią się lada moment, o ile już się nie pojawiły, a to mi się nigdy nie podobało !!!
Ale choć usilnie się staram, zaczynam myśleć o zbliżającym się pięknym czasie ! 

A jak tu nie myśleć w grzybowym kontekście o ...łazankach, pierogach z grzybami, kapuście z grzybami ;) 

Moje natarczywe myśli o świętach są absolutnie niezgodne z "wyznawaną" przeze mnie zasadą  ŻYJ CHWILĄ, CHWYTAJ DZIEŃ i tak dalej ;) 
W tym przypadku się nie da! Chcę już świąt, odpoczynku, wytchnienia, rodzinnego czasu i w ogóle i w ogóle :) 

Acha ....grzyby ....



to może zupa krem z prawdziwków na dziś !!

SZCZĘŚLIWOSTKĄ na dziś jest oczekiwanie na coś fajnego :)

wtorek, 25 października 2016

WSCHÓD SŁOŃCA



Wtorek.
Dzień tygodnia, który nosi tą wdzięczną nazwę, nie jest moim ulubionym ;(
Wtorek, to taki dzień, który bezlitośnie uświadamia, że weekend naprawdę się skończył, a do kolejnego …jeszcze ho ho! ;)

Dzisiejszy wtorek rozpoczął się jednak pięknym wschodem słońca!

I choćbym nie wiem jak się opierała, bo może za dużo ostatnio tych wspominek,  wschód słońca niezmiennie przypomina mi dziecięce, beztroskie kolonie nad morzem !
Jeździliśmy nad morze z grupą przyjaciół przez kilka lat z rzędu na kolonie. Co roku w to samo miejsce, co nie miało żadnego znaczenia,  ba…nawet sprawiało, że to miejsce wydawało nam się  coraz bardziej magiczne! Osobiście wierzyłam, że ta mała nadmorska mieścina „czaruje” swoim klimatem, swoją wyjątkowością.
Każdej ostatniej nocy naszych wakacji nad morzem, zrywaliśmy się nad ranem (jeszcze w ciemnościach), zabieraliśmy grube koce i szliśmy na plażę. 

Siedzieliśmy i czekaliśmy. 

Najpierw pojawiał się malutki, słoneczny rogalik, który rósł tak długo, aż olbrzymia pomarańczowa kula zalewała taflę morza, oświetlając cały horyzont. A my, wtuleni w koce, otwieraliśmy buzie ze zdumienia, że to takie piękne! 

Tak to pamiętam. 

Znalazłam stare zdjęcie jednego z tamtych wschodów słońca. 



Szkoda, że na zdjęciu nie widać wprost emocji. Chciałabym się podzielić uczuciami z tamtego czasu!


Ale teraz…
Mam nowe wschody słońca…inaczej piękne i fascynujące ! MOJE. 



SZCZĘŚLIWOSTKA na dziś to TWÓJ, codzienny wschód słońca!







poniedziałek, 24 października 2016

WŁOSKA KOLACJA

Potrzeba "włoskości" jest u mnie ostatnio coraz silniejsza! 
Chciałabym poznawać coraz bardziej włoską kulturę, włoski język, włoskie zwyczaje, włoską kuchnię.

W związku z czym, pochłaniam wszelkie "włoskie" informacje: czytam blogi o włoskich podróżach, zabytkach oraz o codziennym życiu we Włoszech. 
 
Przypomniałam sobie też ostatnio …o Erosie Ramazzottim ;) Kiedyś…trochę dawno temu ( a może nie aż tak dawno ) ;0  znałam na pamięć wszystkie jego piosenki, nie rozumiejąc ani słowa !!! Wtedy wystarczała mi sama osoba boskiego Erosa, jego głos i jego …"włoskość" !!! Dziś nie jest już tak prosto … dziś mam ambicję poznać wszystkie teksty od środka!  Dziś wymagam więcej od samej siebie ;) i dobrze mi z tym !!!  Choć Eros nadal niczego sobie ;)



No  i ta właśnie włoska fascynacja sprawiła, że wybraliśmy się na „włoską” kolację.


Miało być swojsko, prosto, aromatycznie, klimatycznie, dlatego nasz wybór padł na włoską pizzerię.


Rozpoczęliśmy od „toskańskiej zupy cebulowej”, która…chyba sama marzyła żeby z Toskanią mieć coś wspólnego ;) Tymczasem jej pochodzenie bardziej przypisywałabym czeskiej czosnkowej polewce !!! 


Ale nie poddaliśmy się. Później był jeszcze toskański placek focaccia, czyli rodzaj pieczywa, będący podstawą do pizzy, polany oliwą z oliwek z ziołami, pomidorami oraz oliwkami. Focaccia już bardziej pozwalała przenieść się w włoskie okolice niż rozpoczynająca kulinarną podróż zupa.



Gwóźdź programu…pizza, która miała pozwolić naszym podniebieniom doznawać włoskich ekscytacji …ekscytowała chyba jedynie swoją średnicą ;)

I co na koniec …nie było wina!!! We włoskiej kanajpie, jak poinformowała nas uprzejma pani kelnerka …po prostu zabrakło wina …;) 


Jednak, nie byłabym sobą…gdybym nie widziała tylko pozytywnych stron całego wieczoru …




Dlatego kolacja we dwoje jest moją SZCZĘŚLIOWSTKĄ na dziś !





sobota, 22 października 2016

DAWKOWANIE SZCZĘŚLIWOSTEK ?

Czy jedna "szczęśliwostka" na dzień wystarczy ??? 
Jak często trzeba "ładować życiowe baterie" szczęśliwostkami ??

Czasem bywa tak, że znaleziona, zauważona szczęśliwostka ma długotrwałe oddziaływanie,  tzn. można po jej "zażyciu" funkcjonować szczęśliwie przez dłuższy czas. 

Są jednak takie dni, kiedy potrzeba większej ilości szczęśliwostek! Czy słusznie ??? 

Czasem może za bardzo potrzebujemy wrażeń niż potrafimy skupić się na szczęśliwych chwilach naszej codziennej bieganiny !!!

Od razu po znalezieniu szczęśliwostki trzeba ją ściskać, przetwarzać, tarmosić ;) żeby nie uciekła !!! 

A jeszcze bardziej trzeba szeroko otwierać oczy, rozglądać się dookoła, szukać, bo one są wszędzie !!!!

Ja swoją dzisiejszą odnalazłam zaraz po przebudzeniu ...

 Poranna kawa do sobotniego łóżka :) 

Tak, tak ...w sobotę można nie zrywać się z rana do prania, sprzątania, kupowania, gotowania!!!

Można po prostu wypić kawę w łóżku, poprzytulać dzieci i męża ...

i mięć swoją SZCZĘŚLIWOSTKĘ!

POLECAM ;)

 

czwartek, 20 października 2016

WAKACYJNIE, RODZINNIE ...


Nie mam dzisiaj wyboru...
Po prostu dzisiaj nie da się inaczej .....
Pogoda dziś zmusiła mnie do ...wakacyjnych wspomnień !



Oglądam zdjęcia z tegorocznych wakacji w pięknym, urokliwym, dotychczas przeze mnie nie poznanym ...Karpaczu



 Do tej pory nie mogę uwierzyć w piękno naszych  Karkokoszy !!!

Spędziliśmy tam tylko tydzień, ale miejsc do obejrzenia, do odkrycia,  pozostawiliśmy tyle, że ...musimy koniecznie tam wrócić! 



Piękno przyrody zapiera dech w piersiach! 
Mnie osobiście obcowanie z tamtejszymi krajobrazami nie raz przyprawiło ....o łzy !!!! Łzy szczęścia, wzruszenia ... 

To piękne płakać ze szczęścia  !!! Uwierzcie! 



Zwiedziliśmy trochę szlaków, niezapomnianych miejsc ... i co najważniejsze ....RAZEM! 









SZCZĘŚLIWOSTKA na dziś ... Rodzinne, polskie, piękne wakacje!

środa, 19 października 2016

PRZYDOMOWE POSZUKIWANIE GRZYBÓW ;)

Znowu naszła nas ochota na spacer!

Tym razem wybraliśmy się w okoliczne brzózki w konkretnym celu ...;) NA GRZYBY!


  Moje, od dawna nie używane, kolorowe kalosze wreszcie zostały wykorzystane do czegoś pożytecznego ... 

Chodziliśmy, chodziliśmy, chodziliśmy ...naprawdę uważnie zaglądając we wszystkie zakamarki ... 

Po pewnym czasie grzyby zaczęły się pojawiać ...  


 

Tak,  nasza znajomość tematyki leśnej pozwoliła nam ominąć te okazy z daleka...
Dokumentując tylko ich istnienie na zdjęciach, 

poszliśmy dalej ....


Chodziliśmy, chodziliśmy, chodziliśmy ...znajdując jedynie kolejne piękne krajobrazy naszej okolicy 








Po całym naszym grzybobraniu ...


               pozostało mi pochwalić się tylko okazami ... przywiezionymi dzień wcześniej przez męża z prawdziwych, dolnośląskich lasów "grzybodajnych" ;) 

SZCZĘŚLIWOSTKI na dziś są dwie ...

spacer z mężem ;) ...oraz  "grzybne" pyszności  na talerzu ...w jedynym słusznym kolorze ...brązowym !

wtorek, 18 października 2016

PO WŁOSKU



Od dwóch miesięcy ( dopiero ;(  ) uczę się włoskiego! 

Tak mnie to wciągnęło, że nie zważam na ogromną ilość zadań, ćwiczeń, które zaleca mi moja Pani lektorka (pozdrawiam) ! Wykonuję każde zadanie tak sumiennie, jakbym nigdy nie chodziła do szkoły ;) 
Po prostu zakochałam się w języku włoskim! To chyba kolejna moja pasja, której tak długo szukałam ! 
Już od bardzo dawna to "włoskie coś" we mnie siedziało ;) Nie potrafiłam jednak odebrać sygnałów własnej świadomości, że to może być to !! 
Mam nadzieję, że ta włoska pasja pozostanie już na zawsze - SEMPRE!!! 

SZCZĘŚLIWOSTKĄ na dziś jest stałe podążanie za głosem serca w poszukiwaniu pasji !!! 

Szczęście jest wprost proporcjonalne do zaangażowania w swoje pasje ...czyli tym więcej szczęścia, im więcej pasji w sobie odkryjesz!!!


Ps. slogan ze zdjęcia znaczy: Przeżywaj życie najlepiej jak potrafisz ;) 

niedziela, 16 października 2016

SPACER PO OKOLICY

Dziś nie muszę dużo pisać !
Dziś chcę oglądać, ;) podziwiać!
Dostrzegać piękno "mojego miejsca na ziemi"






















I na koniec ekspozycja zbiorów na kuchennym oknie 
  

Szczęśliwostka na dziś - idź na spacer!!! 
 ...gwarantowane oddziaływanie na duszę i ciało ;)  

sobota, 15 października 2016

JAKIE MASZ MARZENIE?

Marzenie - powstający w wyobraźni ciąg obrazów i myśli odzwierciedlających pragnienia, często nierealne; przedmiot pragnień i dążeń.  To wg słownika języka polskiego :) 

Dla mnie marzenie jest właśnie dążeniem, wyznacznikiem naszych działań. Moje marzenia są raczej realne (na przekór definicji ;)) i to ich realność, możliwość spełnienia, sprawia, że warto poświęcać im czas, warto je mieć ;) 

Wczoraj zadałam koleżankom w pracy  (pozdrawiam ;) ) proste, wydawałoby się pytanie : Jakie masz marzenie? 

Żadna nie odpowiedziała ;(  Dopiero po dłuższym zastanowieniu, pojawiły się pierwsze próby definiowania  tego "co mogłoby być moim marzeniem"! 

Okazało się, że marzenia mogą pojawiać się na tak różnych płaszczyznach...
Jedne realne inne nie, jedne duchowe drugie materialne, jedne malutkie, ale schowane głęboko, inne spektakularne, o dużym zasięgu ;)

Zadałam  też pytanie o marzenia mojemu mężowi... też nie odpowiedział od razu!!! Podobnie jak w przypadku koleżanek trochę potrwało zanim jakieś "marzonko" zostało wypowiedziane ! 

Jak ważna jest świadomość swoich marzeń!

Wspomniane już koleżanki, w miarę upływu czasu od zadania "magicznego pytania", same siebie zaskakując, mówiły:

* kiedyś chciałam zobaczyć to....
* zawsze lubiłam to ...i nigdy nie myślałam, że to moje marzenie,
* kurcze, w dzieciństwie chciałam spróbować tego...zapomniałam o tym! Nie zapominajmy o marzeniach! Ja też długo ich szukałam...ale teraz są! I są moją szczęśliwostką na dziś!




Moje włoskie marzenie...
Kiedyś o nim opowiem ;)
 

środa, 12 października 2016

ZWOLNIJ, ODPUŚĆ SOBIE !

Po wczorajszej nostalgii ...ani śladu !!!
Choć pogoda dziś jeszcze bardziej przypomina, że zbliża się zima, udaje mi się być pełną pozytywnego myślenia! 
Jak to zrobiłam??? 
Szczerze ...sama nie do końca potrafię to nazwać ...po prostu wyglądam za okno i nie widzę opadających liści, mokrych od ciągle padającego deszczu! Staram się widzieć za oknem słońce, piękne zielone trawy, bujne jeszcze drzewa. 
Wiem, wiem ..brzmi to co najmniej dziwnie....ale pomaga !

Co jeszcze wpływa na "pozytywność" mojego nastawienia??? ....i tu chyba zaskoczę sama siebie ....odpoczynek od pracy! Od tygodnia siedzę w domu, bo dopadła mnie choroba (chyba pierwszy raz od 5 lat) i miałam czas żeby po prostu pobyć w domu !!!!
To piękne!!! Po prostu być w domu !!!! 
Nie nie nie! Nie wymyślać od razu miliona prac, które trzeba nadrobić ...bo w końcu jest czas.....nie! 
Rano ...długie spanie! 
potem kawka, zaległości prasowe i książkowe, 
spokojne podejście do obiadku, zadanie domowe z dziećmi i spokojny wieczór z mężem !!!
Brzmi jak marzenie?????? To wcale nie marzenie, to jest realne w "dzisiejszym" świecie! 
Po prostu odpuść sobie czasem! 



































Spójrz na widok za oknem !! LA FELICITA!!!!

Szczęśliwostka na dziś ...zwolnij, odpuść sobie...;)