poniedziałek, 10 kwietnia 2017

POSKŁADANE SZCZĘŚCIE

- Mamo, ja uwielbiam układać klocki, chyba będę "budowniczym" - Adaś znów planował swoją karierę zawodową.
Nie przerywając układanki, opowiadał jak to "fajnie", kiedy na początku budowania wszystko jest "rozwalone" a potem powstaje coś, co sobie zaplanował. 

Adasiowa twórczość od razu "przełożyła mi się" na moje szczęśliwostki.  Czy szczęścia nie trzeba sobie właśnie poukładać i odpowiednio ze sobą zestawić  ? 

Pojedynczy klocek nie znaczy za wiele, za to już w gotowej układance jest elementem niezbędnym! 

Szczęście, składające się w pojedynczych chwil, należy odpowiednio "pozlepiać" żeby go w ogóle doświadczać! 

Spójnikiem chwil szczęścia jest nasze patrzenie na świat ... 

Zlepiajmy szczęście przez pryzmat słonecznej wiosny, rodzinnej więzi, zielonej trawy, błękitnego nieba, wieczorów przy świecach, uśmiechu dzieci ...



SZCZĘŚLIWOSTKA na dziś to układanie chwil szczęścia w jedną szczęśliwą całość :) 

PS. Też Wam wychodzi  (tak jak Adasiowi) :)  to co sobie zaplanowaliście ??




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz