"To było milion lat świetlnych temu"... tak wczoraj podsumowywaliśmy włoskie wakacje, grzejąc się wieczorem pod kocykiem (to naprawdę już czas kocyków?:)
Wir codziennych, powakacyjnych zajęć sprawił, że urlopowa rzeczywistość wydaje się tak odległa!
Ale od czego są zdjęcia !
Nieoczywiste, poza przewodnikami ... moje włoskie miasteczko ... zakochałam się!
SZCZĘŚLIWOSTKA na dziś to włoskie zakochanie, nawet jeśli wydaje się, że zakochałam się tak dawno temu
PS. Włochy "przewodnikowe" ... innym razem







Brak komentarzy:
Prześlij komentarz