Jesienna rzeczywistość wdziera się w mój czas.
Walczę z wiatrakami, próbuję zaklinać kalendarz ... ale ten nieubłaganie wskazuje prawie połowę października !
Obrazy włoskich wakacji same pojawiają się przed oczami ...
Weneckie tramwaje, weneckie uliczki ... wodne i brukowane, wenecka architektura ... ach,
SZCZĘŚLIWOSTKA na dziś, mimo że nostalgicznie emocjonalna, stawia mnie do pionu ... muszę pozwolić Pani Jesień wejść w mój świat ... a może to ja mam zrobić krok w świat Pani Jesień ??
Dobrze, przyjmuję!
Jestestwo Października jest rzeczywistością !
Ps.
- A może jest 10 sierpnia ??
- Nie!
- Szkoda!
:)







Brak komentarzy:
Prześlij komentarz