Lipcowe popołudnia i wieczory staramy się wykorzystywać do ostatniej ciepłej chwili, do ostatniego bzyka komara, do ostatniego świecącego "tyłka" świetlika ;)
Ostatni weekend był okazją do wykorzystywania okolicznych ścieżek rowerowych :)
Znów zachwycaliśmy się bliskością nieznanych, a tak bliskich miejsc.
Górskie widoki, choć nie mieszkamy w górach ...
Sosnowe lasy, choć nie mieszkamy na wybrzeżu ...
Urokliwe potoki, choć to nie Wodospad Kamieńczyka :)
Dojrzewające złote kłosy ...
To wszystko na wyciągnięcie ręki ... trzeba tylko wsiąść na rower :)
Zapraszamy!
SZCZĘŚLIWOSTKA na dziś to LATO ! Cieszymy, że jesteś!





Brak komentarzy:
Prześlij komentarz